czwartek, 19 marca 2015

Po treningu.


Dzisiaj chciałabym się trochę rozpisać, o tym jak ważny jest rodzaj posiłku po treningu ale też o tym, jaką dużą role pełni odpoczynek w naszym życiu. 

Życie w ciągłym biegu, treningi, praca, nauka wszystko robione w pośpiechu nie jest dobre dla naszego organizmu. Jeśli wprowadziliśmy w swoje życie regularne treningi trzeba pamiętać, że nasze ciało potrzebuje też czasu na regeneracje. Nie mylić ze snem! Sen a odpoczynek może i się łączą jednak nie należy tych pojęć mylić. Niestety gdy wskoczymy w aktywny rytm i nie wyznaczymy sobie granic możemy odczuwać większe zmęczenie, nasze treningi mogą stać się mniej intensywne a w najgorszym wypadku możemy nabawić się kontuzji. Dlatego POCZĄTKUJĄCY! Po każdym treningu pamiętajcie aby rozciągnąć mięśnie, a nie gwałtownie zaprzestać ćwiczeń. Po rozciągnięciu nasze mięśnie się "odprężą", zmniejszamy wówczas ryzyko dostania zakwasów na drugi dzień oraz znowu dochodzi zmniejszenie ryzyka dostania kontuzji. Warto na początku ćwiczyć co drugi dzień, gdy już poczujemy, że nasza kondycja się poprawia możemy wyznaczyć sobie jeden lub dwa dni wolne na odpoczynek i regeneracje. Najważniejsze jest aby samemu wyznaczyć sobie granice, nikt nie zna potrzeb waszego ciała jak wy sami, jeśli potrzebujecie odpoczynku to zapewnijcie go sobie. Oj, może łamie jakieś zasady w tym momencie. Ktoś może pomyśli, że wypisuje głupoty, bo jak może być odpoczynek ważniejszy od treningu? Siedząc na kanapie nikt nie schudnie. No tak, zgadzam się z tym ostatnim stwierdzeniem ale tu pojawia się kolejna kwestia, można zapewnić sobie tzw. "aktywny odpoczynek". Jeśli czujecie, że bolą was nogi i nie dacie dzisiaj rady sobie pobiegać, to zróbcie lekkie ćwiczenia na ramiona, brzuch. Jeśli jesteście przemęczeni ogólnie, to zamiast leżeć na kanapie możecie wstać i ruszyć na przyjemny spacer... gdy się dotlenicie też poczujecie się lepiej.

No dobrze, myślę, że jakoś wybrnęłam z tematu rzeka i przechodzę do kolejnego czyli: Co jeść po treningu? Chyba każdy kto już dłużej interesuje się zdrowym trybem odżywania wie, że posiłek ten musi być złożony z białek i węglowodanów i należy zjeść go najpóźniej dwie godziny po skończonym treningu. No tak więc co proponujemy? 
Propozycja 1. Jeśli ćwiczymy rano polecamy omlet. Podam przepis bo akurat dzisiaj robiłam i wyszedł mi przepyszny, zdjęcie dodam na końcu postu. Wymieszałam 3 jajka, łyżkę miodu, łyżkę kaszki manny, łyżkę płatków owsianych i łyżeczkę kakao. Usmażyłam z obydwu stron i podałam z pokrojonym jabłkiem, jogurtem naturalnym i masłem orzechowym.
Propozycja 2. Jeśli ćwiczymy popołudniu to możemy zjeść przepyszny i nieskomplikowany obiad czyli pół paczki ciemnego ryżu, ugotowaną pierś kurczaka i jakiś dodatek najlepiej sałatkę ze świeżych warzyw.
Propozycja 3. Jeśli ćwiczymy wieczorem możemy skusić się na chrupki chrupki a do tego serek wiejski z orzechami i suszonymi pomidorami.

Inne propozycje: Różnego rodzaju koktajle, najlepiej z bananem. Makaron pełnoziarnisty podany z warzywami i rybą na parze. Jogurt naturalny z owocami. Różnego rodzaju sałatki z dodatkiem orzechów.


To już na tyle w dzisiejszym poście. Tu jeszcze wspomniane zdjęcie omletu :)

niedziela, 15 marca 2015

Koktajle. Postępy.


Witamy wszystkich. Niedziela w końcu można trochę odpocząć, chwycić laptopa i napisać notkę, która mam nadzieje pokaże wam dzisiaj, że się rozwijamy a nie stoimy w miejscu. A to wszystko za sprawą, pierwszego zdjęcia które mogę wstawić, abyście mogli ocenić naszą pracę. (A dokładnie pracę Chrystiana.) Efekty widać gołym okiem, a to za sprawą brzuszków normalnych i skośnych. Robionych również z obciążeniem do 5kg. Oprócz tego wiadomo, że wizyty na siłowni i inne ćwiczenia się do tego przyczyniły. Dołączając do tego oczywiście ćwiczenia z Mel B (LINK-KLIK) Warto dodać, że przy każdym ćwiczeniu, nie ważne jakim należy mocno spinać mięśnie brzucha, by zawsze pracowały. 




I jak oceniacie? Jest się czym pochwalić? Mamy nadzieje, na jakieś wskazówki od was, więc miło będzie jeśli napiszecie :)

Drugą część posta postanowiliśmy poświęcić naszym ukochanym eksperymentom z owocami czyli pomysłami na koktajle, które są z nami każdego dnia. Jeszcze nie przekonaliśmy się do mieszania owoców z warzywami ale jeśli macie dobre, wypróbowane przepisy, które pomogą nam przełamać pierwsze lody to prosimy o pomoc :D Na razie królują u nas trzy wersje koktajlów.
1. Mrożone truskawki (około 15 sztuk), dwa banany, trzy kiwi i jeden mały jogurt naturalny.
2. Jeden banan, mały jogurt naturalny, łyżeczka masła orzechowego.
3. Jedna marchewka, dwa jabłka i jeden mały banan.
Jak już pisałam w poprzednim poście, uwielbiamy je spożywać zaraz po treningu, schłodzone są idealne aby zaspokoić pragnienie no i głód też. A  na koniec zdjęcia naszych koktajli :)



czwartek, 12 marca 2015

Przykładowy jadłospis #1


Witam wszystkich. Dzisiaj postanowiłam, że przedstawię wam przykładowy jadłospis na jeden dzień. Czyli pięć posiłków, które często spożywamy i uwielbiamy :)

1. Śniadanie. Najważniejszy posiłek w ciągu dnia, musi nam dać energie na cały poranek. Naszym zdecydowanym faworytem jest banan pokrojony w plasterki z jogurtem naturalnym i łyżeczką masła orzechowego. Niby nic a daje uczucie sytości i porządny zastrzyk energii. Kto nie próbował niech próbuje jak najszybciej! :)

2. Drugie śniadanie. Ciemna bułka z pomidorem, sałatą, rzodkiewką. Standardowe, pyszne i szybkie do przygotowania dla osób zabieganych.

3. Obiad. W tym jadłospisie moje ukochane naleśniki dukana :) 
Składniki: 4 jajka, szklanka mleka, 1,5 łyżki mąki ziemniaczanej, szczypta soli.
Przygotowanie: Jajka porządnie zmiksować (ale nie ubijać!) dolać mleko, mąkę, sól, jeszcze raz zmiksować, aż do momenty gdy masa będzie pozbawiona grudek. Tak, ciasto ma być rzadkie. Smażyć na patelni teflonowej, bez tłuszczu nie może być porysowana bo ciasto będzie przywierać. Pierwszy naleśnik zazwyczaj nie wychodzi, więc się nie załamywać, drugi już będzie okej. ;) My jemy je z jogurtem naturalnym i dżemem własnej roboty :)

4. Podwieczorek. Kochamy wszelkiego rodzaju koktajle, na podwieczorek są idealne szczególnie gdy jesteśmy po treningu. Jeden z ulubionych: banan, mrożone truskawki, dwa jabłka wszystko zmiksowane i posypane na wierzchu wiórkami kokosowymi. Pycha ;)

5. Kolacja. Z reguły wieczorem już nie mamy apetytu więc chyba mamy szczęście, że nie ssie nas w środku nocy Mały Głód ;d Na kolacje lekka sałatka z ogórkiem kiszonym, pomidorem i jogurtem naturalnym, a do tego chrupkie pieczywo. 

Oprócz tego oczywiście nie zapinamy o piciu wody, do której dodajemy cytrynę, aby wzbogacić jej smak :)
Jadłospis chyba niezbyt wymagający? A może podacie nam swoje ulubione potrawy? Będzie nam bardzo miło! :)

Śledźcie naszego instagrama gdzie często wrzucamy zdjęcia naszych potraw :)


_____________________________

wtorek, 10 marca 2015

Moja historia z kontuzją. Postępy.

Może samolubnie dziś zacznę bo skupię się w większości na mojej osobie i mojej przygodzie z sportem, ale mam nadzieje, że źle tego nie odbierzecie. Chciałabym przekonać jednak każdego niedowiarka, że można ćwiczyć mimo wszelkich przeszkód! :)

Zaczęłam biegać w gimnazjum. Byłam pulchnym dzieciakiem i w sumie w idealnym momencie wzięłam się za siebie, bo w okresie gdy się "wyciągałam" schudłam prawie 15kg. Strasznie polubiłam bieganie jednak pewnego razu niefortunnie potknęłam się, jak to się mówi o własne nogi i upadłam dosyć mocno na lewe kolano. Ból się zmagał, żaden lekarz nie był w stanie stwierdzić co mi jest. Dopiero po 1,5 roku trafiłam do porządnej przychodni, przeszłam artroskopię, miałam popękane chrząstki, musiałam mieć czyszczone kolano, naciągane też ścięgna. Straszny ból po operacji, potem rehabilitacje i w sumie zeszło mi 3 lata. Jednak nie zapuściłam się przez ten czas ponieważ ćwiczyłam  to co nie obciążało mi kolana, głównie skupiałam się na brzuchu i ramionach. Potem na czas rehabilitacji włączyłam nogi, powoli wracałam do normalnej sprawności, w sumie nadal się boje obciążać to kolano na 100%, ale po chodzeniu na siłownię widzę duże postępy. Na początku tylko trucht na bieżni max 30 minut, teraz już spokojnie sobie biegam przez godzinę. Dlatego wszystkim mówię, że jeśli się chce to można! Nie trzeba od razu od siebie wymagać nie wiadomo czego, ale po małym kroczku można dojść do celu. 

Co z naszymi ćwiczeniami? Jesteśmy podzieleni. Chrystian 3 razy w tygodniu siłownia, ja 1 lub 2 plus dodaje sobie basen i ćwiczenia w domu. Oprócz tego robimy sobie długie spacery ostatni ponad 10km ;)Na pewno jesteście ciekawi efektów. Też byłam! I oczywiście nie są one jakieś spektakularne, ale są i bardzo cieszą. 
Ja najbardziej jestem zadowolona z łydek gdzie jest -2cm. Oraz z uda -3cm. Cieszy mnie to właśnie dlatego, że nogi mam bardzo słabe po przebytej kontuzji. Oprócz tego -1cm w talii. 
Chrystian natomiast cieszy się, że "urósł" w klatce piersiowej o 2cm. 

Na sam koniec zdjęcie moich "parówek" ;p Piszcie o swoich ćwiczeniach, jesteśmy ciekawi :)




Zapraszamy na instagrama (KLIK)
oraz facebooka (KLIK)