wtorek, 12 maja 2015

Zdrowe ciasto czekoladowe & Ćwiczenia na boczki.

Witajcie, dzisiaj w końcu nowy post. Zwlekałam z nim ponieważ miała nastąpić zmiana wyglądu bloga jednak cały czas jest to przekładane i sama nie wiem teraz kiedy to nastąpi. Mam tyle pomysłów na posty, że muszę już zacząć odrabiać bo się pogubię. ;)

Ostatnio w internecie znalazłam ciekawy przepis na zdrowe ciasto czekoladowe, bez mąki i mleka. Nie zrażajcie się widząc jego składniki bo wyszło rewelacyjne! Smakowało nawet Chrystianowi, a wiadomo, że faceci niezbyt lubią wynalazki ;D Także musicie wypróbować!

Składniki:
Ciasto:
-puszka czerwonej fasoli (bez zalewy)
-4 jajka
-ok 6-7 łyżek cukru lub stewi
-4 łyżki kakao
-1 łyżeczka sody
-garść orzechów, bakalii, suszonego kokosa (co lubicie;))
Polewa:
-pół tabliczki gorzkiej czekolady
-łyżka masła


Wykonanie:
Białka oddzielić od żółtek, żółtka zmiksować z fasolą (blenderem!). Białka ubić z cukrem. Delikatnie łyżką połączyć obie masy, dodać sodę, kakao i dodatki (w moim przypadku były to pokruszone migdały i kokos). Przelewamy do podłużnej formy i wstawiamy do piekarnika rozgrzanego do 180 stopni na niecałą godzinę. Jak ciasto wystygnie, robimy polewę (rozpuszczamy masło i czekoladę) i polewamy wypiek na wierzchu. 




Ciasto jest pyszne, czekoladowe i wilgotne. Nie czuć w ogóle smaku fasoli, nie zrażajcie się do niego przez ten składnik. Bardzo polecam jest to na pewno lepsze i zdrowsze niż batonik czekoladowy.


...

Ostatnio zaczęłam ćwiczyć z Tiffany. Szczególnie wzięłam się za moje boczki. Chciałam się z wami podzielić moimi małymi efektami. Przez dwa tygodnie zgubiłam 3 cm w talii z czego bardzo się cieszę, bo zawsze miałam w tej części ciała taki sam wymiar no i oprócz tego -2cm w brzuchu. Niby mało jednak jest to krótki czas bo tylko dwa tygodnie no i te ćwiczenia nie są bardzo męczące. Dlatego dla początkujących polecam włączyć sobie filmik z Tiffany, a zaawansowani niech sobie dorzucą, na pewno nie zaszkodzi poświęcić 10 minut na uciążliwe boczki :)
-->LINK<--

Post może trochę krótki, jednak mam nadzieje, że zmotywuje was albo do gotowania albo ćwiczenia. Do następnego, buziaki! :*